Co wiedzą o nas pliki Cookies
Czy korzystając z Internetu jesteś w 100 % przekonany, że nikt nie zbiera o tobie danych ? Szukasz nowych opon na Allegro, nic ciekawego nie znalazłeś, więc wchodzisz na stronę Onet.pl, poczytać jakieś ciekawostki. Jednak dzieję się coś dziwnego – wśród wszechobecnych reklam migających po bokach widzisz same oferty sprzedaży opon. Brzmi znajomo?
Jest to nic innego jak reklama spersonalizowana wykorzystująca twoją historię przeglądania czyli pliki cookies [ciasteczka], które gromadzą się za pośrednictwem twojej przeglądarki. Jest to coraz powszechniejsza metoda zbierania informacji o twoich preferencjach przez potencjalnych oferentów.
Czy pliki cookies nie są danymi osobowymi gdyż nie są w stanie [jeszcze!] ustalić twojej tożsamości, a jedynie twoje preferencje. Czy jest to legalne, że bez naszej zgody ktoś gromadzi o nas informacje? W świetle polskiego prawa nie ma zakazu takich działań, zresztą firmy wcale się z tym nie kryją i często informują w swoich regulaminach, że to robią.
Odbierz pakiet bezpłatnych poradników i mikroszkoleń RODO
Idąc dalej tym torem, czy jesteś pewien, że wyniki wyszukiwania w twojej ulubionej wyszukiwarce opierają się jedynie na trafności twojego zapytania? Czy może na najwyższych miejscach znajdują się te wyniki, które najbardziej pasują do twojej historii przeglądania ? Pozornie jest to niedostrzegalne gdyż tak przyzwyczailiśmy się do wszechobecnych reklam, że musimy wyławiać istotną treść spośród lawiny ofert. Nasza historia przeglądania jest tylko pozornie bez znaczenia. Przykładowo, jeżeli 90 % naszych zapytań w wyszukiwarce dotyczy broni palnej, piłki nożnej i samochodów sportowych to możemy mieć bardzo duże prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że oferenci znają już naszą płeć. Idąc dalej, jeżeli nasze zapytania dotyczą funduszy emerytalnych lub inwestycyjnych to oznacza, że nasi oferenci najprawdopodobniej wiedzą już dwie kolejne rzeczy, że mamy pracę i jesteśmy w przedziale wiekowym miedzy 30, a 50 lat.
Pozornie nieistotne [ciasteczka] dostarczają sprzedawcom dokładnie tych informacji, które są im potrzebne, nie naruszając przy tym prawa, gdyż wciąż nie znają naszych danych osobowych [kontaktowych] ale one wcale im nie są do niczego potrzebne, gdyż mają oni z nami kontakt za każdym razem gdy korzystamy z sieci…